"Człowieku, naucz się tańczyć,
bo aniołowie w niebie
nie będą wiedzieli,
co z tobą zrobić."
(św. Augustyn)
"Chwalcie Boga w waszym ciele!"
(1 Kor 6, 20)
Tradycja
tańców, do których chcemy was zaprosić sięga
zamierzchłych czasów kultury Żydowskiej. Stamtąd wywodzi się
idea modlitwy, rozmowy z Bogiem poprzez taniec...
Muzyka,
kroki i konkretne układy, którymi my modlimy się dziś,
powstały w większości w Izraelu już po drugiej wojnie światowej.
Dlatego widoczne są w nim wpływy z różnych kultur świata. Nowe
tańce powstają do dziś...
Ten
sposób modlitwy kultywowany jest dziś również w religii
chrześcijańskiej m.in. we wspólnocie Ośmiu Błogosławieństw we
Francji, a także w Orlinkach w Polsce.
My zapraszamy Was do Ojców
Dominikanów w Lublinie
Tańce uwielbienia będą nam pomagać w odkrywaniu i coraz głębszym rozumieniu fundamentalnych prawd naszej wiary. To będzie nasza modlitwa ciałem, jak również taka katecheza poprzez ciało. Dlatego przed każdym tańcem będzie krótkie słowo objaśniające sens poszczególnych tanecznych gestów i przedstawienie prawdy o Bogu i o nas, które te gesty przybliżają. Potem w tańcu te usłyszane słowo będzie poprzez nasze ciało i zmysły docierało do naszego serca i tak doświadczone stanie się pomocą w lepszym przeżywaniu wiary i miłości w codzienności naszego życia.
„...podobnie jak z drugim człowiekiem porozumiewamy się nie tylko poprzez słowa, ale również gesty, spojrzenie, dotyk, tak i w nasze spotkanie z Bogiem możemy zaangażować całych siebie, tańcząc naszą modlitwę...”
„W tańcu modlitewnym dokonuje się poszukiwanie Boga poprzez Jego adorowanie, wielbienie, dziękczynienie Mu. Każdy gest może wyrażać nas samych i to, jak bliski jest nam Pan. Gdy uświadomimy sobie jak wiele mogą wyrazić choćby nasze ręce, ich uniesienie nabierze nowego znaczenia – będzie gestem chwały Bożej; złożenie na piersiach stanie się znakiem pokory i szacunku wobec Tajemnicy, ich otwarcie wyrazi zgodę na przyjęcie Bożej łaski. Prosty ruch kołysania może stać się gestem powierzenia się Bogu, jak dziecko, które czuje się bezpieczne w ramionach matki lub ojca. Rytmiczne kołysanie się do przodu i do tyłu to ruch, jaki wykonują Żydzi, kiedy rozważają słowo Boże. W ten sposób możemy uspokoić nasze myśli, albo wyrazić pragnienie zdecydowanego pójścia drogą wiary, nadziei i miłości. Podskoki w rytm dźwięków muzyki wprowadzają nas w odczucie wszechogarniającej wolności i radości dzieci Bożych.”
„Sam taniec nie może zastąpić modlitwy. Raczej modlitwa może stać się tańcem, który nie tylko przybliża do Boga, ale również pozwala otworzyć się na dar ciała, pomaga zaakceptować siebie i prowadzi ku pogłębieniu naszej tożsamości jako kobiety czy mężczyzny. Gdy modlę się poprzez taniec, odkrywam moje ciało jako miejsce Bożej obecności. Pisał o tym św. Paweł w liście do Koryntian: Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga.(...) Chwalcie więc Boga w waszym ciele! (1 Kor 6, 19).”
„Poprzez taniec możemy chcieć przyciągnąć uwagę innych i szukać akceptacji. W taki sposób tańczyła Salome przed Herodem. Ale kiedy spojrzymy na tańczącego Dawida, widzimy, że jest pochwycony przez Bożą obecność i nie interesuje go spojrzenie innych... Albo tańczę dla innych i pod ich spojrzeniem, po to, aby się podobać – albo tańczę dla Boga i odcinam się od spojrzenia innych, zwracam się całkowicie w Jego stronę. Wtedy taniec staje się wyrażeniem mojej miłości do Boga i w ten sposób mogę odczuć Jego obecność we mnie. To niesie również doświadczenie wolności wewnętrznej. Myślę, że poprzez taniec można znaleźć prawdziwą wolność bycia sobą samym. Tylko pod spojrzeniem Boga mogę być tym, kim jestem, mogę odsunąć od siebie strach, wstyd i czuć się ogarnięta Jego obecnością i miłością.”
Fragmenty ksiązki Jo Croissant: „Ciało świątynią Bożego piękna”
Świadectwo
To właśnie poprzez taniec Pan Bóg przemówił do mnie w tak subtelny i niewypowiedziany sposób... To było na rekolekcjach z tańcami izraelskimi u sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi.. Był to trudny dla mnie czas, czas rozeznawania mojej drogi. Od dawna odkrywałam w moim serca dwa, równie piękne i równie silne pragnienia... Kiedy nie miałam już siły, żeby po raz kolejny zastanawiać się nad tym, gdzie leży prawda, w którą stronę powinnam pójść, Pan przemówił do mnie w najpiękniejszy sposób. Było to podczas tańca ‘Mana vu’ - kołysanka.
Jedną z symbolik tego tańca, jest moment, kiedy Maryja kołysze małego Jezuska na rękach i rozważa tajemnicę swojego powołania... Kroki po okręgu i do środka koła symbolizują rozważanie i zbliżanie się do tajemnicy Boga, jeszcze przed narodzeniem Jezusa. Gest kołysania symbolizuje przyjęcie powołania od Ojca i trwanie w nim. Każdy taniec uwielbienia kończymy gestem uniesionych do góry dłoni, gestem chwały. I ten taniec kończy się uniesieniem dłoni na znak chwały, do Boga. Dłoni, w które wcześniej powierzone zostało powołanie życia...
Zrozumiałam, że Pan obdarował mnie najpiękniejszym powołaniem, moim powołaniem, które stanowi mnie, taką, jaką jestem. Patrząc na moje dłonie ujrzałam dłonie matki, które będą kiedyś przekazywały miłość Boga Ojca nowemu życiu...
Ostatni gest uniesienia dłoni ku górze, dłoni, które przyjmą i będą realizować powołanie Boga pozwolił mi zrozumieć, że to piękne powołanie nie jest dla mnie... ono jest tak piękne i tak ważne bo jest dla Niego, jest moim darem dla Boga...
To były piękne i radosne chwile. Życzę każdemu z Was takich spotkań.
Ania